Czy można być uczulonym na marihuanę? Naukowcy twierdzą, że tak

Alergia na marihuanę

Każdy, kto cierpi na wiosenne alergie wie, że głównym wrogiem są pyłki traw i drzew, ale jest jeszcze jeden sprawca, którego nie bierzemy pod uwagę: marihuana.

Mimo, że marihuana posiada właściwości antyalergiczne, może ona wywoływać alergie ze względu na pyłki jakie wyrzuca ona do powietrza. W USA stwierdzono, że w niektórych regionach duża część pyłków które znajdują się w powietrzu to pyłki z konopi, pomimo tego, że większość roślin jest hodowana w domu.

Alergia na marihuanę stała się tak powszechna, że naukowcu zamierzają rozwiązać problem w przyszłym tygodniu w Paryżu na Kongresie Francuskiej Konwencji Alergologów. Podczas imprezy, zamierzają oni omówić ostatnie badania “Emerging Allergens: Cannabis”. Badania te stwierdzają, że cannabis sativa ma zdolność do wywoływania alergicznego nieżytu nosa (katar sienny), zapalenie spojówek, a także podrażnienia skóry i objawy astmatyczne gdy jest palona lub spożywana.

Naukowcy jednak twierdzą, że alergia na marihuanę może dotyczyć głównie tych, którzy są uczuleni na pyłki roślinne. Bardzo rzadkim zjawiskiem jest alergia na THC, w przypadku której nie pozostaje nic innego jak abstynencja, jednak w przypadku alergii na pyłek można stosować np olejek haszyszowy który nie wywołuje niepożądanych efektów.

 

źródło 1

źródło 2

Legalizacja marihuany zrobiła to, czego nie mógł zrobić bilion dolarów i 40 letnia wojna z narkotykami

Prawie bilion dolarów wydanych na wojnę z narkotykami przez prezydenta Nixona w 1971 roku stworzyło meksykańskie kartele narkotykowe, które teraz zabija legalizacja marihuany.

Meksykańskie kartele powoli przestają zajmować się przemytem marihuany, po fali legalizacji marihuany w poszczególnych stanach. Okazuje się, że od kiedy niektóre stany zalegalizowały marihuanę w pewnych formach, ilość marihuany która jest przemycana za granicę USA przez meksykańskie kartele narkotykowe drastycznie maleje.

Najnowszy raport opublikowany przez US Border Patrol wykazuje spadek ilości marihuany przejmowanej na granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Zmniejszenie przemytu zbiega się z czasem, kiedy coraz więcej stanów zdecydowało się na legalizację marihuany zarówno do celów medycznych jak i rekreacyjnych.

Jak donosi Washington Post, konfiskaty marihuany na południowej granicy USA sięgnęło rekordowego minimum od ponad 10 lat – tylko 750 000 kilogramów. To spadek z poziomu 2 000 000 kilogramów rocznie w porównaniu z 2009 rokiem.

“Ekonomia przemysłu pokazuje nam, że zdrowa konkurencja na rynku, spadek cen i wzrost jakości sprawia, że ilość legalnych transakcji rośnie. Nowe badania pokazują coraz więcej korzyści konopi zarówno w medycynie jak i w zastosowaniu rekreacyjnym, co zwiększa zapotrzebowanie na wysokiej jakości produkt,” powiedział Amir Zendehnam z 420.tv.

“Na przykład Kolorado przeżywa boom gospodarczy, którego nigdy nie widziano w tym stanie. Największym problemem Kolorado jest teraz zagospodarowanie ogromnych kwot z podatku od sprzedaży marihuany. Model Kolorado udowadnia, że legalizacja zmniejsza poziom przestępczości, zmniejsza ceny, wypycha nieuczciwą konkurencję z rynku, zapewnia dostęp do czystych produktów o wysokiej jakości.”

“Dwa lub trzy lata temu, kilogram marihuany był warty od 60 do 90 dolarów,” powiedział jeden z rolników w Meksyku. “Teraz płacą nam 30-40 dolarów za kilogram, a to duża różnica. Jeśli USA nadal będzie legalizowało marihuanę, całkowicie usuną nas z rynku.”

Konsumenci również zaczynają dostrzegać różnicę. Tania i niskiej jakości marihuana z Meksyku stała się niemal nieosiągalna w stanach, które zalegalizowały marihuanę, natomiast ceny marihuanę o wysokiej jakości maleją.

To dobra wiadomość dla Meksyku. Malejący przepływ marihuany w całym kraju prawdopodobnie doprowadzi do zmniejszenia działalności i przemocy karteli narkotykowych. Wojna z narkotykami w Meksyku jest odpowiedzialna za jakieś 27000 zgonów tylko w 2011 roku – wyprzedzając liczbę zmarłych cywili w 15-letniej wojnie USA w Afganistanie.

“Od kiedy prezydent Nixon ogłosił wojnę z narkotykami w czerwcu 1971 roku, koszt tej wojny szybko przekroczył 1 bilion dolarów do 2010 roku. Ponad 51 miliardów dolarów wydaje się rocznie na walkę z narkotykami w samych Stanach Zjednoczonych – jak podaje Drug Policy Alliance, której celem jest promowanie bardziej humanitarnej polityki antynarkotykowej.”

 

Kalifornia 1 stycznia zalegalizuje marihuanę. Zobacz jak będzie wyglądała sprzedaż

Ponad rok temu mieszkańcy Kalifornii zagłosowali za legalizacją marihuany do celów rekreacyjnych dla dorosłych, ale legalna sprzedaż marihuany została wstrzymana przez ustawodawców, którzy chcieli wprowadzić nowe ramy prawne dla nowego przemysłu.

Podczas gdy medyczna marihuana w Kalifornii jest legalna niemal od dwóch dekad – co stanowi roczny przychód na poziomie ponad 2 miliardów dolarów rocznie – to użtkownicy rekreacyjni muszą czekać do pierwszego stycznia 2018 roku, zniam będą mogli kupić marihuanę w Kalifornii bez zgody lekarza.

Kalifornia już za dwa dni dołączy do takich stanów jak Kolorado, Oregon i Nevada, które już czerpią korzyści z legalizacji marihuany do celów rekreacyjnych ( w sumie już siedem stanów i Dystrykt Kolumbii zalegalizowały konopie do celów rekreacyjnych). We wszystkich z tych stanów konsumenci rekreacyjni stali w kolejkach na kilka godzin przed planowanym otwarciem sklepów z konopiami, a w przypadku Kalifornii – najbardziej zaludnionego stanu w USA – przewiduje się, że będzie tak samo.

Oto co musisz wiedzieć o legalizacji marihuany w Kalifornii

Nowa ustawa o marihuanie do celów rekreacyjnych wejdzie w życie 1 stycznia 2018r. Nie oznacza to jednak, że konopie będą dostępne równo o północy. Przepisy stanowe wskazują, że konopie indyjskie nie mogą być sprzedawane pomiędzy godziną 22:00 i 6 rano. Biuro Kontroli Konopi Indyjskich wydaje licencje dla aptek, które obowiązywać będą dopiero od 1 stycznia, a nie wiadomo jeszcze ile aptek zakwalifikowało się do sprzedaży od 1 stycznia.

Niektóre z około 1000 istniejących aptek z medyczną marihuaną będą prawdopodobnie pierwszymi, które otrzymają licencje na sprzedaż marihuany zarówno medycznej, jak i rekreacyjnej. Przedsiębiorcy, którzy chcą ubiegać się o własne licencje na sprzedaż konopi będą musieli upewnić się, że zostały one zatwierdzone w lokalnym hrabstwie, a Los Angeles Times zauważa, że większość miast w Kalifornii wciąż nie zatwierdziło sprzedaży marihuany do celów rekreacyjnych.

Co użytkownicy rekreacyjni powinni wiedzieć o legalizacji w Kalifornii?

W przeważającej większości przepisy dotyczące sprzedaży konopi do celów rekreacyjnych poszły ścieżką ram prawnych z innych stanów, które już zalegalizowały trawkę. Na przykład musisz mieć co najmniej 21 lat, aby legalnie kupić konopie indyjskie. Nie można palić w każdej przestrzeni publicznej, gdzie nie można również zapalić papierosa. Oczywistym jest, że prowadzenie samochodu pod wpływem marihuany będzie nielegalne.

Dorośli mieszkańcy Kalifornii będą uprawnieni do posiadania jednej uncji marihuany (28g) i uprawy do sześciu roślin. Pacjenci w Kalifornii mogą posiadać przy sobie do 8 uncji (ponad 200g) i uprawiać do sześciu dorosłych roślin lub 12 niedojrzałych.

Właściciele firm z marihuaną i apteki nadal nie będą mogły mieć placówki w promieniu 200 metrów od jakiejkolwiek szkoły i będą musiały utrzymywać stały, 24-godzinny nadzór ze względów bezpieczeństwa.

Kalifornia wprowadzi 15 procentowy podatek akcyzowy od sprzedaży konopi indyjskich. Po uwzględnieniu innych podatków, niektórzy klienci mogą oczekiwać stawki podatkowej na poziomie 45% za każdy zakup marihuany do celów rekreacyjnych. Oto plan Kalifornii, którego celem jest osiągnięcie szacowanego wpływu podatkowego na poziomie 1 miliarda dolarów rocznie.

Większość Amerykanów uważa, że marihuana nie jest powodem zwiększonej liczby wypadków drogowych

Chociaż 91 procent dorosłych Amerykanów twierdzi, że prowadzenie samochodu pod wpływem marihuany jest niebezpieczna, a 87 procent twierdzi, że ta praktyka stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, to tylko 40 procent postrzega zioło jako przyczynę rosnącej liczby wypadków drogowych.

Badania zostały przeprowadzone na grupie 2000 dorosłych Amerykanów przez Harris Poll w imieniu Stowarzyszenia Ubezpieczycieli Ofiar wypadków w Ameryce (PCI), które twierdzi, że rosnąca liczba wypadków drogowych jest alarmująca.

“Prowadzenie pojazdów pod wpływem marihuany jest niezwykle niebezpieczne” – powiedział Robert Gordon, wiceprezes PCI.

“W rzeczywistości, jazda pod wpływem marihuany powinna być postrzegana z takim samym ryzykiem jak jazda pod wpływem alkoholu. Kiedy jesteś pod wpływem konopi indyjskich, może to osłabić twój osąd, koordynację ruchową i czas reakcji. Potrzebujemy więcej badań, świadomości społecznej i lepszej polityki publicznej, aby zmniejszyć niebezpieczeństwo związane z jazdą pod wpływem marihuany.”

W sondażu przeprowadzonym pod koniec ubiegłego miesiąca stwierdzono, że 31 procent rodziców mówiło o ryzyku związanym z jazdą pod wpływem marihuany przez ich dzieci.

Do tej pory dwadzieścia dziewięć stanów i Dystrykt Kolumbii zalegalizowało marihuanę do celów medycznych lub rekreacyjnych. Dane Instytutu Ubezpieczeń o wypadkach drogowych wykazały, że współczynniki kolizji są o około 3 procent wyższe w stanach, które zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych: Kolorado, Oregon, Waszyngton, Nevada.

“W pierwszych trzech stanach odnotowano wzrost wypadków drogowych po zalegalizowaniu marihuany do celów rekreacyjnych, czego nie można wytłumaczyć różnicami regionalnymi, pogodą, ekonomią lub zmianami w liczbie samochodów” – powiedział Adrian Lund, prezes IIHS-HLDI.

Zobacz też:

Legalizacja marihuany nie ma wpływu na liczbę śmiertelnych wypadków drogowych

Legalizacja marihuany związana z mniejszą ilością wypadków drogowych

Alkohol czy marihuana – co powoduje więcej wypadków drogowych?

 

Dlaczego marihuana sprawia, że jedzenie pachnie i smakuje lepiej?

To nie przypadek, że marihuana poprawia smak i zapach jedzenie. Według nowych badań opublikowanych w najnowszym wydaniu Nature Neuroscience, bycie pod wpływem marihuany ma wyjątkowy wpływ na receptory kannabinoidów w mózgu, co prowadzi do wzrostu intensywności odczuwania zapachów, a co za tym idzie wyjadanie wszystkich przekąsek.

Naukowcy z Universite de Bordeaux wskazują, że wzmożony po spożyciu marihuany wynika z THC, psychoaktywnego związku, który działa na opuszki węchowe w mózgu. Dlatego właśnie marihuana polepsza węch, co z kolei pobudza apetyt i sprawia, że jedzenie jest bardziej atrakcyjne. Jest to istotna korzyść dla pacjentów cierpiących na zaburzenia odżywiania.

Autor badania, Giovanni Marsiciano mówi, że marihuana może być zbawieniem dla ludzi cierpiących na jadłowstręt psychiczny, którzy mają przekonanie, że jedzenie jest złe. Za pomocą konopi pacjent będzie bardziej intensywnie odczuwał zapachy, a to przyczyni się do zwiększenia uznania dla żywności.

Naukowcy przebadali kilka grup myszy – niektóre pod wpływem THC, a niektóre trzeźwe – i patrzyli, jak zareagują na obecność oleju z migdałów i bananów. Odkryli oni, że myszy “na haju” spożywały o wiele więcej oleju, migdałów i bananów, niż ich trzeźwi koledzy. Jednak w specjalnej grupie genetycznej myszy bez opuszków węchowych, THC nie spowodowało, że pragnęły one jedzenia bardziej niż trzeźwe myszy.

Naukowcy sugerują, że wpływ THC na receptory kannabinoidowe w mózgu i zmysł węchu jest tym, co naprawdę prowadzi do zwiększenia apetytu.

Zobacz też: Co to jest gastrofaza i czym jest spowodowana?

Dlaczego marihuana na każdego działa inaczej

Badania z 2013 roku przeprowadzone przez naukowców min. z Melbourne i Barcelony wykazały, że różne geny odpowiadają za wpływ marihuany na mózg, a podczas wykonywania wszystkich testów poznawczych na konsumentach konopi i osobami niepalącymi dowiedziono, że “codzienne używanie konopi nie jest związane z deficytami funkcji wykonawczych.”

Badanie wykonane było na 86 palaczach trawki i 58 osobach, które jej nie paliły, a następnie zbadano ich genotyp i poddano serii testów, które miały zbadać między innymi zdolność skupienia się i utrzymania uwagi, pamięć, refleks, planowanie i podejmowanie decyzji.

Naukowcy na początku badania zakładali, że używanie konopi indyjskich ma negatywny wpływ na funkcje wykonawcze, ale ich wyniki nie pokryły się z założeniami.

“Nie stwierdzono żadnych istotnych korelacji pomiędzy używaniem konopi a wydajnością w testach wykonawczych”, czytamy w podsumowaniu.

Co ciekawe, badanie wykazało również, że “codzienna konsumpcja marihuany nie pogarsza funkcji wykonawczych wśród młodych użytkowników, nawet u użytkowników poniżej 15 roku życia.”

Niemniej jednak badania pokazały również pewne wady związane z używaniem marihuany. “Głównym działaniem niepożądanym na funkcje poznawcze było pogorszenie pamięci i zdolności uczenia się” czytamy w podsumowaniu. Osoby z polimorfizmem genetycznym COMTvall58met i 5HTTLPR byli narażeni na niższą koncentracje i skupienie uwagi niż osoby nie używające marihuany z tym samym genotypem.”

Funkcja wykonawcza znana też jako kontrola poznawcza to właściwie zdolność do życia z dnia na dzień jako normalny człowiek. Badania wskazują, że nawet osoby, które twierdzą, że mają problem z paleniem marihuany nie wycofują się ze społeczeństwa i normalnie w nim funkcjonują.

Każdy człowiek jest inny i marihuana na każdego działa inaczej. Efekty palenia marihuany są różne, i zależą one od genów człowieka, różnicami związanymi pomiędzy szczepami indica i sativa, a także samą osobowością. Inaczej czuje się introwertyk a inaczej ekstrawertyk pod wpływem marihuany, dlatego niektórzy po zapaleniu zagłębią się w swoje myśli a inni będą gadać bez przerwy.

Podszedł do policjantów na krakowskim rynku i zapropononował zapalenie jointa

36-letni mieszkaniec Ełku podczas spaceru na Rynku Głównym w Krakowie zaproponował dwóm przypadkowym osobom wspólne zapalenie jointa. Nie krył zdziwienia, kiedy okazało się, że dwójka mężczyzn to nieumundurowani policjanci.

“Kilka dni temu do patrolujących okolice Rynku Głównego nieumundurowanych funkcjonariuszy podszedł mężczyzna, który zaproponował jednemu z nich wspólne wypalenie skręta. ” – relacjonuje Małopolska Policja.

“Mężczyzna nie krył zaskoczenia, gdy dowiedział się, że ma do czynienia z  policjantami.”

Zaproponował jointa, a miał jeszcze 0,7g suszu

Podczas sprawdzania zatrzymanego 36-latka okazało się, że jest to mieszkaniec Ełku. Znaleziono przy nim również 0,7g marihuany oraz kradziony telefon.

Zatrzymany został przewieziony na I Komisariat Policji w Krakowie przy ul. Szerokiej, gdzie złożył wyjaśnienia. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania środków odurzających z art 62.1, za co grozi mu nawet 3 lata więzienia.

Według naszych przypuszczeń mężczyzna może również usłyszeć zarzut chęci udostępniania zabronionych substancji osobom trzecim. Z reguły za samo posiadanie 0,7g suszu konopi indyjskich prokurator odstępuje od wszczęcia postępowania ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu, jednak nie jest to regułą.

źródło: Malopolska.policja.gov.pl

Oto Kush Cannon – dmuchawa do palenia marihuany

Ta dmuchawa do palenia marihuany stała się ostatnio popularna w mediach społecznościowych. Kush Cannon to wynalazek stworzony przez Scotta Martina – współwłaściciela Earth and Iron Farm – 16 hektarowej uprawy marihuany w Kalifornii.

Jest to najzwyklejsza dmuchawa do liści, jednak jest ona wyposażona w gigantyczny, szklany cybuch, z którego powietrze zasysane jest do dmuchawy. Po raz pierwszy został on zaprezentowany podczas imprezy konopnej The Emerald Cup, gdzie Scott pokazał, jak działa Kush Cannon. Na poniższym nagraniu możecie zobaczyć dmuchawę w akcji. Jak Wam się podoba?

Diler pomylił taksówkę z radiowozem. Miał przy sobie 1000 jointów

“Wczoraj wieczorem handlarz marihuany, który chciał szybko wrócić do domu, wsiadł do taksówki, jednak był mocno zaskoczony, kiedy zdał sobie sprawę, że wsiadł do radiowozu policyjnego.”

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło 23 grudnia w dzielnicy Kopenhagi – Christianie, gdzie handel marihuaną jest na porządku dziennym. Po przeszukaniu mężczyzny, policja odkryła, że posiada on przy sobie prawie 1000 jointów.

“Funkcjonariusze byli zadowoleni, kiedy zauważyli, że posiadał on przy sobie około 1000 jointów.” – możemy przeczytać na Twitterze lokalnej policji.

Obecność policji w dzielnicy Christiana była ostatnio bardzo widoczna, a podczas ostatnich nalotów na dilerów narkotykowych w Christianii zniszczono kilka stoisk handlarzy i skonfiskowano kilka kilogramów marihuany.

Regularne naloty są przeprowadzane przez policję w celu ograniczenia handlu konopiami indyjskimi w enklawie, która pierwotnie założyli hippisi w 1971 roku.