Polak ukrywał się przed policją na plantacji marihuany

Polak, który uciekł do Leicester w Wielkiej Brytanii, aby uniknąć ekstradycji do Polski, ukrywał się na plantacji marihuany. Kiedy policjant poczuł zapach marihuany w okolicy domków jednorodzinnych, zaczął odwiedzać po kolei domy, aby sprawdzić skąd wydobywa się zapach.

43-letni Sławomir Jasiecki otworzył drzwi wynajętej nieruchomości w Woodbine Avenue w Leicester 23 listopada. Policjant powiedział, że “czuć było wyraźny zapach marihuany z wewnątrz budynku.”

Kiedy Polak zorientował się, że otworzył drzwi policjantom, zapytał ich czy może wejść do mieszkania, gdzie ma torbę z najważniejszymi rzeczami. Był spakowany i gotowy na odsiadkę w więzieniu.

“Jego palce były zielone i brudne od ziemi. Wszystkie trzy sypialnie na pierwszym piętrze przekształcone były w plantacje marihuany, w sumie znaleźliśmy 70 roślin.”

Jasiecki przyznał, że aby uniknąć ekstradycji z Londynu, odciął swoją opaskę z nadajnikiem GPS i uciekł do Leicester, gdzie mieszkała jego rodzina. Poszukiwany uciekł do Anglii, aby uniknąć więzienia za przestępstwa związane z kradzieżami samochodów.

Powiedział on policji, że po przybyciu do Leicester został zwerbowany przez dwóch mężczyzn, którzy zaproponowali mi płacenie 500£ miesięcznie, za mieszkanie w nieruchomości na Woodbine Avenue, w której uprawiane były konopie indyjskie.

Twierdził, że mieszkał na dole i nie angażował się zbytnio w uprawę roślin. Przebywał on w posesji od stycznia 2017r. i był to drugi zbiór konopi indyjskich.

Jasiecki przyznał się do uprawy marihuany, jednak prokurator wskazał jego rolę jako “opiekuna” działającego na polecenie innych. Sędzia Nicholas Dean powiedział, że czeka go ekstradycja i zostanie deportowany do Polski, gdzie odbędzie karę pozbawienia wolności.