DaVinci IQ Vaporizer okiem naszej redaktorki!

Długo zastanawiałam się nad fenomenem popularności waporyzacji – do czasu, gdy w moich rękach pojawił się DaVinci IQ Vaporizer. Chcesz wiedzieć, jakie sekrety waporyzacji pomogło mi odkryć to urządzenie i co myślę o jego działaniu? Zapraszam do przeczytania mojej recenzji!

Gdy waporyzacja zaczęła zdobywać popularność w Polsce, pomyślałam, że warto spróbować tej nowej metody przyswajania ziół. Szybko wyszukałam na popularnym portalu aukcyjnym waporyzator, który kusił niewielką ceną i smukłym kształtem – to Snoop Dogg G Pen. Na szczęście jestem osobą, która dokonuje przemyślanych zakupów, więc postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego urządzenia. Tak trafiłam na stronę VapeFully.com/pl. Po wnikliwym przeczytaniu artykułu o tym waporyzatorze stwierdziłam, że taki zakup to beznadziejny pomysł.

„To nie waporyzator”, „szkoda zdrowia” – zapewniał ekspert z VapeFully.

Przytłoczona ogromną ilością waporyzatorów dostępnych na rynku zrezygnowałam z zakupu. Mniej więcej w tym samym czasie dostałam prośbę o przetestowanie DaVinci IQ Vaporizer i podzielenie się moją opinią z czytelnikami. Byłam szczęśliwa, bo już od dawna chciałam przekonać się, dlaczego tak wiele osób uważa, że waporyzacja jest wspaniała. Zgodziłam się na test bez wahania!

DaVinci IQ Vaporizer – nasze początki

Davinci IQ Vaporizer

Już następnego dnia do mojego biura przyszedł dostawca z niewielką paczką. Na początku pomyślałam, że przecież nie zamawiałam niczego tak małego. Na etykiecie przeczytałam, że nadawcą jest sklep z waporyzatorami VapeFully – a więc to musi być mój vaporizer przenośny!

Pospiesznie otworzyłam paczkę i moim oczom ukazało się małe i eleganckie pudełko. W środku znajdował się vaporizer, który od razu zaskoczył mnie swoim niewielkim rozmiarem, smukłym kształtem oraz solidną i dostojnie wyglądającą obudową z aluminium. Pudełko skrywało jeszcze niewielkie pudełeczka z akcesoriami. Byłam trochę zdezorientowana – nie wiedziałam od czego zacząć, dlatego odłożyłam waporyzator do torebki i wróciłam do pracy.

Po powrocie do domu przestudiowałam instrukcję obsługi, a dzięki obejrzeniu recenzji na YouTube wszystko stało się jasne. Co najważniejsze, nie było to wcale tak skomplikowane, jak wyglądało na początku.

Dokładnie obejrzałam moje urządzenie. Komora jest całkiem spora, co ma swoje zalety i wady. Na internecie doczytałam, że można ją jednak zmniejszyć poprzez tzw. glass spacer’y, czyli szklane wypełniacze komory. Otworzyłam urządzenie od strony ustnika i wyjęłam ceramiczną komorę smakową, czyli Flavor Chamber. To ciekawe rozwiązanie, ponieważ możemy w niej umieścić dowolne zioła, które nadadzą parze dodatkowego posmaku. Zarówno komora, jak i droga, którą pokonuje para jest całkowicie ceramiczna.

Obok komory smakowej znajduje się mieszadełko do komory. Możemy również otworzyć klapkę, pod którą znajduje się wymienna bateria typu 18650. Według mnie możliwość samodzielnej wymiany baterii to świetne rozwiązanie. Można dokupić dodatkową baterię, dzięki czemu vaporizer będzie zawsze gotowy do pracy. Ponadto, po pewnym czasie użytkowania każda bateria staje się słabsza, wtedy wystarczy ją wymienić i waporyzator działa jak nowy!

Następnie sprawdziłam co kryje się w niewielkich pudełeczkach. W akcesoriach znalazłam kabel USB do ładowania, wycior do czyszczenia, breloczek oraz zapasowe mieszadełko do komory. Z następnego pudełeczka wyjęłam wypukły ustnik do komory, a z ostatniego elegancki pojemniczek na susz. Ilość akcesoriów zupełnie przekroczyła moje wyobrażenia!

DaVinci IQ w praktyce

Da-vinci-iq

Nareszcie nadszedł czas na przetestowanie urządzenia w praktyce. Drobno zmieliłam susz CBD i szczelnie wypełniłam nim komorę. Rozpoczęłam inhalację i pierwsze wrażenie było oszałamiające!

Smak pary był bardzo ciekawy, czysty i niezwykle aromatyczny. Z drugiej strony uderzyła mnie również jej delikatność dla dróg oddechowych. Para jest gładka i niesamowicie przyjemna. Inhalacje są znacznie bardziej komfortowe i smaczniejsze niż wdychanie dymu podczas dobrze znanego mi palenia. Byłam totalnie zdumiona!

Gdy testowałam urządzenie przez kilka tygodni moje zdanie na temat pary nie zmieniło się. Dodatkowo, urządzenie jest niezwykle dyskretne i wygląda po prostu obłędnie. Wielu moich znajomych było zaskoczonych, że urządzenie do inhalacji może wyglądać w ten sposób – dostojnie i elegancko!

Korzystanie z tego waporyzatora jest niezwykle przyjemne. Dzięki temu, że miałam możliwość go przetestować przekonałam się, że jest w pełni wart swojej ceny – zdecydowanie! I nie mam na myśli jedynie pary, jaką produkuje ten vaporizer. Jest on również niezwykle zaawansowany technologicznie.

Inteligentne rozwiązania

DaVinci IQ Vaporizer, jak sama nazwa wskazuje, niezwykle inteligentnym urządzeniem, które oferuje 3 podstawowe tryby pracy. Są to: Precision Mode umożliwiający precyzyjne ustawienie temperatury, Smart Paths, dzięki którym możemy wybrać jeden z 4 dowolnie modyfikowalnych trybów. Boost Mode umożliwia z kolei szybkie ogrzanie komory do maksymalnej temperatury. Te wszystkie tryby możemy wybierać z poziomu urządzenia. Możliwe jest również połączenie waporyzatora z aplikacją mobilną poprzez moduł bluetooth, dzięki czemu możemy dostosować urządzenie do naszych preferencji.

Waporyzator komunikuje się z użytkownikiem poprzez 51 diod znajdujących się na przodzie obudowy. Ponadto, po osiągnięciu zadanej temperatury urządzenie wibruje, co niezwykle ułatwia użytkowanie.

DaVinci IQ Vaporizer – aromatyczne inhalacje

Dzięki DaVinci IQ Vaporizer całkowicie przekonałam się do waporyzacji. Niestety, na samym początku miałam problem z wyborem waporyzatora, dlatego zrezygnowałam z jego zakupu. Dziś wiem, że każdy może zwrócić się do ekspertów z VapeFully, którzy pomagają w wyborze urządzenia. Ja już wiem jaki vaporizer będzie następny – Mighty Vaporizer! Dlaczego? Ze względu na koncentraty CBD. Chcę wypróbować tej nowoczesnej metody inhalacji, zaś DaVinci IQ oferuje jedynie możliwość waporyzacji suszu.

Dodaj komentarz