Kiedy 17 października Kanada zalegalizowała marihuanę do celów rekreacyjnych, większość publicznych i oficjalnych debat na temat prawa skupiała się na tym, jak najlepiej je wdrożyć – a nie, czy legalizacja była dobrym pomysłem.
Jeden punkt, który był głównym argumentem przeciwko legalizacji, była obawa o wzrost liczby kierowców pod wpływem marihuany. Jednak miesiąc po wejściu w życie legalizacji, dane zebrane przez CBC pokazują, że policja nie zauważyła żadnego wzrostu liczby kierowców prowadzących samochód po użyciu konopi indyjskich.
Obawy dotyczące wzrostu liczby kierowców pod wpływem THC, nie były bez powodu. 34 procent wszystkich zgonów związanych z wypadkami w ruchu drogowym dotyczy alkoholu, a lata edukacji na temat niebezpieczeństwa związanego z jazdą pod wpływem alkoholu miały niewielki wpływ. Z tego powodu kanadyjskie władze zdecydowały się na dużą inwestycję, aby uniknąć wzrostu liczby wypadków drogowych, które miały być spowodowane legalizacją.
Kanadyjska policja nie widzi wzrostu liczby kierowców pod wpływem THC
Kanadyjska policja była zaniepokojona faktem, że nie miała wystarczająco dużo czasu, by wyszkolić funkcjonariuszy do rozpoznawania kierowców pod wpływem konopi indyjskich lub sprawdzić nowe urządzenia do wykrywania. Policja wprowadziła nawet nowy program szkoleń koncentrujący się na konopiach indyjskich i opracowała kurs online do szkolenia funkcjonariuszy, aby odnaleźli się w nowych przepisach dotyczących konopi indyjskich.
Następnie, w lipcu, kanadyjski rząd ogłosił plan wydatków na pięć lat w wysokości 62,5 milionów USD na walkę z narkomanią. W tym samym czasie prokurator generalny Kanady zaakceptował testy narkotykowe dla kierowców, które polegają na wzięciu wymazu z jamy ustnej przez funkcjonariusza. Przed uchwaleniem ustawy o legalizacji konopi indyjskich ustawodawcy zaostrzyli kary za jazdę pod wpływem marihuany i innych narkotyków, ustanawiając nowe, surowo prawo.
Większość wykroczeń związanych z jazdą pod wpływem marihuany dotyczy niewłaściwego przechowywania lub konsumpcji przez pasażera
Jednak CBC donosi, że policja w wielu prowincjach i terytoriach w Kanadzie nie zauważyła żadnych zmian w liczbie kierowców prowadzących samochód pod wpływem marihuany. Prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu nadal jest najczęstszym powodem zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez policję.
Co więcej, zdecydowana większość mandatów związanych z marihuaną i prowadzeniem samochodu nie dotyczy jazdy pod wpływem marihuany, ale niewłaściwego przechowywania konopi lub konsumpcji przez pasażerów.
Dane zebrane przez CBC rozkładają się w następujący sposób:
-Funkcjonariusze policji w Reginie, Nowej Funlandii i Labradorze, Jukonie, Nowej Szkocji i na Wyspie Księcia Edwarda powiedzieli, że po legalizacji nie nastąpiła żadna istotna zmiana w zachowaniu kierowców.
-W Manitobie kanadyjska policja królewska stwierdziła, że od 17 października wydała 3 mandaty za jazdę po użyciu marihuany i 50 mandatów za jazdę pod wpływem alkoholu.
-Policja w Vancouver twierdzi, że większość z 18 wykroczeń drogowych związanych z marihuaną dotyczyło otwartych pojemników z ziołem lub pasażerów, którzy palili trawę w pojeździe.
W skrócie, liczba kierowców, którzy prowadzili samochód pod wpływem marihuany, nie zmieniła się znacząco po legalizacji. Jednak może być jeszcze zbyt wcześnie, aby określić jaki dokładnie wpływ na kierowców miała legalizacja trawki.