Bakterie kałowe w haszyszu – skąd się biorą?

Pierwsze badania naukowe dotyczące haszyszu sprzedawanego na ulicach Madrytu ujawniają, że zdecydowana większość zawiera śladowe ilości bakterii z ludzkich odchodów i stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia tych, którzy go palą. Biorąc pod uwagę, że ponad 80% haszyszu w Europie pochodzi z Hiszpanii, to warto się zastanowić zanim sięgnie się po haszysz z nieznanego źródła.

Ogólnie nasze wyniki pokazały, że większość (88,3%) próbek haszyszu nie nadawała się do spożycia” – podsumowuje badanie opublikowane w czasopiśmie Forensic Science International. „Stąd nielegalnie sprzedawany haszysz na ulicach stanowi problem zdrowia publicznego”.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Complutense zbadał 90 próbek haszyszu pochodzących od dealerów z różnych dzielnic Madrytu, od Majadonda po Alcobendas.

Manuel Pérez Moreno, farmaceuta z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i współautor badania, był tym, którego zadaniem było pozyskanie produktów do testów. Wyjaśnił, że przy zakupie od dealerów na ulicy haszysz zazwyczaj występuje w dwóch postaciach: kulek i sztabek.

Chociaż w obu przypadkach stwierdzono bakterie kałowe, to aż 93% kulek było zanieczyszczonych bakterią E. coli w porównaniu do 29,4% w przypadku sztabek.

Bakterie E. coli w haszyszu

Bakterie E.coli znalezione w haszyszu

Bakterie Escherichia coli (E. coli) normalnie żyją w jelitach zdrowych ludzi i zwierząt. Większość odmian E. coli jest nieszkodliwa lub powoduje stosunkowo krótkotrwałą biegunkę. Ale kilka szczególnie paskudnych szczepów, takich jak E. coli O157: H7, może powodować poważne skurcze brzucha, krwawą biegunkę i wymioty.

Ponadto badanie wykazało, że 10 procent próbek zawierało aspergillus, czyli rodzaj pleśni, który jest zwykle nieszkodliwy, ale może wywołać poważne zakażenia, jeśli osoby z osłabionym układem odpornościowym, chorobami płuc lub astmą wdychają jego zarodniki.

Haszysz o zapachu kału

Perez powiedział El Pais, że zanieczyszczenie było spowodowane przemyceniem haszyszu do Hiszpanii: żywica jest zwijana w małe kulki (żołędzie), owinięte w celofan, a następnie spożywane i przemycane w żołądku.

„Po przybyciu do Hiszpanii biorą środki przeczyszczające, aby usunąć haszysz, a potem ten sam haszysz jest sprzedawany na ulicach”, powiedział farmaceuta, który dodał, że 40 procent badanych próbek rzeczywiście pachniało kałem.

Powiedział, że problem polega nie tylko na inhalacji, ale na przygotowaniu haszu do spalenia.

Haszysz jest nieustannie manipulowany w dłoniach” – wyjaśnia Perez. „Filterki w jointach są puste. Paląc taki haszysz nie tylko zasysasz dym, ale także zasysasz cząsteczki kału”.

Zakazy powodem zanieczyszczenia haszyszu

Obecne przepisy w Hiszpanii zabraniają sprzedaży i uprawy konopi oraz ograniczają konsumpcję i posiadanie do prywatnych przestrzeni – co oznacza, że konopie mogą być spożywane w jednym z wielu prywatnych klubów konopnych, które zostały otwarte w ciągu ostatniej dekady, a także w domu.

Prawie jedna trzecia (31 procent) hiszpańskiej populacji w wieku od 15 do 64 lat przyznaje, że używała konopi indyjskich w pewnym okresie swojego życia, wynika z ostatniego raportu Ministerstwa Zdrowia.

Jednak coraz więcej osób używa marihuany i haszyszu do celów medycznych, a wyniki najnowszych badań ujawniają zagrożenia, jakie stwarza kupowanie jej na ulicy.

„W ostatnich latach wzrosła liczba osób chorych na raka, które palą konopie z zamiarem zmniejszenia skutków ubocznych chemioterapii. Pacjenci ci mają osłabiony układ odpornościowy, więc infekcja spowodowana spożyciem skażonego haszyszu może być bardzo groźna” – ostrzegają autorzy.

Raport stwierdza, że średnia ilość bakterii kałowych w każdym gramie haszyszu jest 500 razy wyższa niż maksymalny limit ustalony w USA dla marihuany lub przez europejskie rozporządzenia dotyczące owoców i herbaty.

Dodaj komentarz